Jak wszystko się zaczęło?


Nasza historia zaczyna się jakiś czas po "Buncie na Wyspie Potępionych"



W Auradonie wszystko znów wróciło do normy. Jednak na Wyspie Potępionych wciąż znajdowała się dziewczyna, której nie powinno tam być. Mieszkała przez ponad szesnaście lat w Zakazanej Twierdzy czekając, aż magia przywróci jej ojca - Diavala - do dawnej postaci. Danica została zabrana przez ojca na wyspę w momencie, gdy król Bestia zarządził zamknięcie na niej wszystkich złoczyńców. Nie znał bowiem prawdziwej historii Diaboliny i jej przyjaciela. Flora, Hortensja i Niezabudka, które zostały zmuszone do zamienienia kruka w kamień (ponieważ był jedyną istotą, która znała położenie Smoczego Oka), postanowiły bez zgody władcy wkraść się na wyspę i opiekować się małą dziewczynką, która jako niemowlę nie była realnie w stanie zajmować się sama sobą. Wróżki stwierdziły, że po zajmowaniu się Aurorą, miały wprawę w wychowywaniu dzieci.

Krucza córka miała długie, sięgające połowy pleców włosy koloru ombre (od ciemnego brązu do złotego blondu), lilioworóżowe oczy, drobny nosek, różane usta, smukłą sylwetkę i długie nogi. Szesnastoletnia dziewczyna dzięki troskliwej opiece nosiła najlepsze ubrania z Auradonu, jakie udało się przemycić wróżkom. Zwykle nosiła czarną krótką bluzkę z krótkim rękawem i nadrukiem kruka w ciemnych odcieniach szarości, długie materiałowe spodnie z jej ulubionej marki Bowstar. Idealnym zakończeniem tego kompletu była skórzana kurtka z czarnymi zamkami i nadrukiem róży na plecach oraz tenisówki. Buty i kurtka uszyte były ze specjalnego, magicznego materiału (myszki Kopciuszka dostały na to pozwolenie), który zmieniał kolor w zależności od upodobań właściciela. Danica wybierała najczęściej kolor niebieski lub bordowy. Tak samo jak ciocia Diabolina (bo tak nazywała Panią Mroku) lubiła zieleń i fiolet, ale to widok nieba i zapach róż podobał się Danice najbardziej. Niezabudka często wspominała jak mała podopieczna marzyła zobaczyć niebieską różę. 

Tylko wróżki, Diabolina, zaklęty w kamień kruk i matka Danici wiedzieli o jej istnieniu. Rodzicielka dziewczyny mieszkała w Auradonie razem z mężem i córką, która była rok młodsza od kruczej siostry. Audrey nie miała o niej pojęcia, dlatego beztrosko sądziła, że w dniu jej szesnastych urodzin podczas koronacji, tiara niegdyś należąca do jej matki, spocznie na jej głowie i zabłyśnie światłem pierworodnej. 

Tiara ta bowiem została wyczarowana przez Florę w dniu powrotu Aurory do zamku jej rodziców. Magiczna moc w niej drzemiąca stała się powodem powstania licznych legend, które opowiadały o różnych skutkach noszenia owego klejnotu królewskiego. Trzy wróżki jednak zaprzeczyły większości z nich i oznajmiły, że jedyną jej magiczną właściwością, jest umiejętność rozpoznawania prawowitego właściciela. Dlatego właśnie tiara ta miała zaświecić na głowie pierworodnej córki Aurory - następczyni tronu. 

✦𝓓 ⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 𝓓✦

Nadszedł już późny wieczór. Danica siedziała w rozbitym witrażu i wpatrywała się w oświetlony zamek króla Bestii. Jak co dzień zastanawiała się jak wygląda beztroskie życie w Auradonie, ile pięknych kwiatów musi tam rosnąć w ogromnych ogrodach oraz o idealnie niebieskim niebie. 

Nagle usłyszała trzepot skrzydeł za sobą. Wyciągnęła rękę w bok, by czarny ptak mógł swobodnie sobie usiąść. 

- Jak się czujesz, tato? - spytała. 

Kruk opowiedział jej głośnym skrzekiem. Danica się zaśmiała. 

- Tak... - odpowiedziała rozbawionym głosem. - Na pewno czujesz się lepiej niż ciocia Hortensja, kiedy wpadła w wielką pajęczynę. - Dopiero gdy powiedziała to na głos, zaczęła śmiać się jeszcze głośniej. 

Po chwili ciszy i zadumy, Diaval znów się odezwał. 

- Tak. Wiem, że jest już ciemno, ale uwielbiam to niebo pełne gwiazd nad Auradonem - rozmarzyła się. - Stąd perfekcyjnie widać gwiazdozbiór wielkiej niedźwiedzicy. 

Kruk zaskrzeczał jeszcze głośniej. 

- Już, już - Danica przewróciła oczami. - Dobranoc. - Wstała, pozwoliła odlecieć tacie i zeskoczyła z witrażu. Wylądowała na posadzce w sali tronowej Diaboliny. 

Patrząc na wyrwę po tronie Pani Mroku, przypomniała sobie odwiedziny Mal, Evie, Jaya i Carlosa, którzy przyszli do Zakazanej Twierdzy szukając Smoczego Oka. Tak jak wszyscy na wyspie pamiętała dzień, kiedy cała paczka odjechała do Auradonu. Ona też powinna tam być. Ale król Ben nie wiedział nawet, że istnieje, więc jak mógł ją wybrać. 

Spojrzała w drugą stronę i delikatnie uniosła wzrok. Przy suficie znajdował się niewielki otwór, przez który przeleciał Diaval. Prowadził on do pokoju Danici. Dziewczyna westchnęła, zamieniła się w czarnego kruka i podążyła za ojcem. Mimo że magia nie istniała na Wyspie Potępionych Danica, która urodziła się z taką umiejętnością, była chyba jedyną taką istotą na wyspie. 

Przeleciała ostrożnie przez dziurę w suficie i po jakimś czasie wleciała do swojego pokoju. Był przestronny. Niegdyś znajdował się tu zapewne jakiś loch, ale trzy wróżki przerobiły go na pokój dla podopiecznej. Przy oknie w poprzek, stało łóżko dziewczyny posłane w białą, czystą pościel. Po drugiej stronie znajdował się duży stół, nakryty białym obrusem. Wokół ustawione były cztery krzesła (to tu Danica wszystkiego się uczyła). Tu i ówdzie postawione były doniczki z rozmaitymi kwiatami. Jedynym źródłem światła w pokoju były ogromne okna i kandelabr spod sufitu. 

Danica prędko przebrała się w piżamę i wskoczyła pod pościel. Usnęła. 

I wtedy przyśnił się jej sen. Szła labiryntem, jednak nie wiedziała jak tam się znalazła ani czego szuka. Skręcała w prawo, następnie w lewo. Ślepa uliczka. Zawróciła i skręciła w prawo. Szła na wprost, a potem kluczyła przeróżnymi ścieżkami, aż natrafiła na szeroką polanę (zapewne w środku tego więzienia). Na samym jej środku, stał chłopak. Odwrócony był tyłem, ale dziewczyna mogła dostrzec, że ma lazurowe, krótkie włosy i że na pewno jest dobrze zbudowany. 

- Hej! - krzyknęła Danica, ale chłopak nie zareagował. 

Postanowiła do niego podejść. Jednak kiedy już dotykała jego czarnej, skórzanej kurtki, usłyszała za sobą czyjś znajomy głos, a postać chłopaka zniknęła: 

- Witaj, Danica. Ciężko dostać się do twoich snów, ale w końcu mi się to udało - postać się zaśmiała. 

- Ciocia Diabolina! - ucieszyła się dziewczyna i zaczęła do niej biec. Rzuciła się jej na szyję i w tej chwili labirynt zniknął, a wokół nich znajdowała się już tylko czarna przestrzeń. 

- Jak to się stało, że tu jesteś? - spytała dziewczyna. 

- Potrzebuję pomocy. Twojej i Diavala - wyjaśniła Pani Mroku. - Jutro o godzinie dziesiątej otworzę dla was klosz nad wyspą na nie więcej niż pięć minut. Użyję resztek mojej mocy. Dlatego spieszcie się. Będziecie w końcu tam, gdzie nasze miejsce. - zamilkła na chwilę - Ale miałabym również do was prośbę: znajdzie Smocze Oko i przynieście je do mnie. Co prawda jest zepsute, ale wciąż wyczuwam jego siłę. 

W tym momencie Danica się obudziła. Siedziała na łóżku. Był ranek. 

Nagle w pośpiechu wstała i zaczęła się pakować. Do pokoju wleciał kruk, który wylądował na łóżku i głośno krakał. 

- Ty też miałeś ten sen, tato? - zdziwiła się dziewczyna. - Co zatem robimy? 

Kruk odpowiedział skrzekiem. 

- Dobrze - ucieszyła się Danica i zaczęła się pakować. 

✦𝓓 ⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯⎯ 𝓓✦

Gdy zbliżała się 10:00 Diaval i jego córka już znajdowali się w powietrzu. Przelatując przez klosz, dziewczyna z niedowierzaniem zamknęła oczy. Otworzyła je dopiero wówczas, gdy znajdowali się poza zasięgiem wyspy. Była wolna! Ponad szesnaście lat w zamknięciu dobiegło końca! Przed nią rozpościerały się zielone wzgórza Auredonu, fale delikatnie uderzały w kamieniste brzegi, a flagi na Zamku króla Bestii łopotały na delikatnym, porannym wietrze. 

Po wylądowaniu na stałym lądzie, Danica spojrzała w stronę Wyspy Potępionych. Wyglądała jeszcze gorzej, niż z perspektywy Zakazanej Twierdzy. Czarne barwy wyraźnie odznaczały się na tle lazurowego nieba i błękitnego oceanu. Magiczny klosz więził tam tyle istot. 

- Co robimy teraz? - spytała odwróciwszy się w stronę ojca. 

Kruk usiadł na gałęzi i zakrakał. Danica nie potrzebowała więcej słów. Tata poprosił ją o odnalezienie Szmaragdu Auradonu, który umiał zmieniać zwierzęta w ludzi (tak jak Diabolina przemieniała Diavala). 

"W takim razie muszę znaleźć Jane" - pomyślała dziewczyna. - "Tylko ona może wiedzieć, gdzie znajduje się Szmaragd".

❣︎ Następna część >>

Spis treści

Komentarze